NAW - Nonstop Action Wrestling

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2016-01-29 21:14:24

EdekPL
Administrator
Dołączył: 2015-10-15
Liczba postów: 22
Windows 7Chrome 47.0.2526.111

NAW Centuries- 29.01.2016

nehyqp.jpg


Rozbrzmiewa theme Centuries! Wita nas pokaz fajerwerków!

WITAMY, WITAMY, WITAMY NA KOLEJNYM JUŻ CENTURIES! Tydzień temu odbyła się pierwsza tygodniówka tego brandu. Dziś czas na kontynuację wydarzeń z 22 stycznia. Nie ma co przedłużać..

>>>Słyszymy "End of Heartache", czyli theme Chrisa Carneya. Ten zdenerwowany wchodzi do ringu i sięga po mikrofon..

Carney: LADIES AND GENTLEMAN! Welcome to.....CENTURIEEEES IS CARNEEEEEEEEEY...Baybaaay! Ale nie czas na pocieszne ogłoszenie. Czas na opierdol. To ja ustalam tu zasady. Ja mówię kto ma co i kiedy robić. Jeśli powiem, któremuś z moich pracowników, że ma wyjść na rampę nago i ma nasrać na środek, a potem to zjeść..TO MA TO KURWA ZROBIĆ. Rozumiecie? Nie jestem dyktatorem, ale jeśli wam płacę to wymagam, że będzie się mnie słuchali..Niestety nie zawsze tak jest. Tydzień temu pewna grupa zrobiła coś o czym ja nawet nie miałem pojęcia..Nie wiem kogo oni słuchali, ale tak u mnie nie będzie...Blackjacks, bierzcie swoje grube dupska i wejdźcie tu jeśli zostały wam jeszcze jakieś resztki honoru...

>>>Po chwili ciszy na rampie pojawiają się Bradley, Cyborg, Havel i nowy członek- Luke Brute. Zmierzają do ringu powolnym krokiem. Spoglądają na GM'a, po czym każdy z nich wchodzi na apron z innej strony ringu.

Carney: I co? Wejdziecie do środka, obijecie mnie i poślecie do szpitala? Możecie to robić. Wtedy ja poślę was do Jobberlandu i zamiast walczyć o pasy będziecie biegać po łące z Kacpim i zrywać kwiatki z polany..Tego chcecie?

Bradley: Drogi Chrisie..Niepotrzebnie się denerwujesz! My nawet nie wiemy o co ci chodzi..Czy mógłbyś może wytłumaczyć o co ci ch..

*GM przerywa*

Carney: MÓGŁBYM! *odwraca się w stronę Brute'a* Widzisz go Bradley? Spójrz na niego...i powiedz mi..Jakim cudem on się tu do chuja znalazł? Kiedy podpisywałem z wami kontrakt ustaliłem, że ekipę Blackjacks mają stanowić Bradley, Cyborg, Havel i Bart! Czy ten brodacz, który stoi za mną to Bart w przebraniu? Nie sądzę...

Bradley: Ale Chris...

Carney: Dla ciebie- mistrz!

Bradley: Ale mistrzu...Bart odszedł. Miał być naszym bratem, a okazało się, że opuścił nas kiedy tylko nadarzyła się taka okazja. Musieliśmy go jakoś zastąpić. Wiedzieliśmy, że Luke miał walkę z Bartem więc to była najlepsza okazja, żeby to zrobić...Nie gniewaj się GM'ie..To wyjdzie nam tylko na dobre. Przecież nie można stać w miejscu. Musimy się wzmacniać. Już jesteśmy najlepszą drużyną w NAW, a to dopiero początek.

>>>Słyszymy theme....Europejczyków? Tak jest! Steiner i Polish Tank wychodzą na rampę..

Carney: Co to kurwa jest? Panowie, chyba się wam brandy pojebały..Dni też, bo Riot City odbywa się w poniedziałki..Wracać na swoje rewiry!

Polish Tank: Nic nam się nie pomyliło. Przyszliśmy tu z powodu tej czwórki, która właśnie cię otacza. Jesteście najlepszą drużyną w NAW? Chyba zapomnieliście, że nie macie tego co mamy my....

*Europejczycy wznoszą do góry pasy NAW Tag Team*

Steiner: Jeśli ktoś może się nazwać najlepszą drużyną to mogą zrobić to tylko mistrzowie...A tak się składa, że to my mamy pasy, na których wam zależy. Niestety tak łatwo wam ich nie oddamy. Zauważmy też, że was jest czterech, a nas tylko dwóch..Przydałby się ktoś do pomocy prawda?

>>>Słyszymy "Scars On Broadway - They Say"! TO RZEPSON! No tak, przecież on pochodzi z Anglii! To już trzeci Euorpejczyk!

Rzepson: TAK JEST! Człowiek, o którym grawitacja zapomniała jest tu, na Centuries.

Carney: Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że dołączasz do ludzi z Riot City? Myślałem, że już niżej nie możesz upaść...

Rzepson: Może i są z innego brandu, ale łączy nas jedno- pochodzenie. Jak widać Europejczycy są mniejszością w NAW. Dlatego trzeba pokazać, że jeszcze paru nas zostało..

Carney: Dobra kurwa, koniec tej błazenady...Rzepson zmierzysz się z jednym z członków Blackjacks już za chwilę. Który chętny?

>>>Bradley chce się zgłosić, ale Cyborg wyrywa mu mikrofon i ogłasza, że to on weźmie udział w walce. Tak więc Cyborg vs Rzepson już teraz!


Rzepson vs Cyborg

Cyborg chce rozpocząć walkę od klinczu, ale Rzepson wie, że mu się to nie opłaca, bo to Cyborg ma przewagę siłową. Odbija się od lin i wykonuje Hurricanranę. Cyborg pada, a Jumping Geordie wchodzi na narożnik i już chce wykonać Shooting Arrow (Red Arrow), ale Cyborg podnosi się i zrzuca go z narożnika. Spada w dół, ale na szczęście Steiner i Tank łapią go i z powrotem wrzucają do ringu. Członek BJ nie zamierza czekać, aż Rzepson się podniesie i zaczyna kopać go w brzuch. Ustawia go w narożniku, po czym wyprowadza serię Elbow Strike'ów, łapie go za głowię i wykonuje Bulldoga! PIN- 1! Kick Out..People's Shepherd nie odpuszcza jednak i wynosi Rzepsona do Powerbombu, po czym wykonuje tą akcję z potężnym impactem..Cyborg wchodzi na narożnik..Chce wykonać Moonstomp...To naprawdę duże ryzyko.. Rzepson jednak podnosi się i ściąga go z cornera, po czym sam siada na trzeciej linie i...TORNADO DDT! PIN- 1! Kick Out..To za mało na takiego potwora. Jumping Geordie wchodzi na narożnik. PHOENIX SPLASH! PIN- 1! 2! Kick Out! Członek BJ nadal w grze.. Europejczyk podnosi go i Irish Whipuje poza ring..Odbija się od lin..SUICIDE DIVE! Cyborg odsuwa się, a tamten wpada w barykady. To musiało boleć..Europejczycy chcą pomóc, ale pozostali członkowie BJ podchodzą i nie dają mu nawet zbliżyć się do dzisiejszego przeciwnika jednego z ich braci. Legend Buster podnosi go do Powerbombu i...rzuca nim prosto na krawędź ringu..Rzepson zwija się z bólu, a ten podnosi go i wrzuca do ringu...Sam wchodzi na trzecią linę..MOONSTOMP! Co za akcja..PIN- 1! 2! Kickout! NIE DO WIARY....Cyborg sam w to nie wierzy..Podnosi rywala i Chokeslam'uje  go do piekła! To musi być koniec..Jednak Cyborg nie przypina. Wykonuje swój taunt i czeka, aż rywal się podniesie...The Man That Gravity Forgot podnosi się i zostaje wyniesiony do Uranage, ale przeskakuje nad rywalem, odbija się od lin i robi Corkscrew Forearm..Wchodzi na narożnik i tym razem akcja kończąca musi się udać...

>>>Havel i Brute łapią Rzepsona za nogę i zrzucają go z narożnika..Bradley bierze rozbieg i powala go Clotheslinem! Mamy DQ, ale nie to jest teraz najważniejsze....Steiner i Tank chcą pomóc swojemu sprzymierzeńcowi, ale Brute i Havel powstrzymują ich...Adam rozkłada stół komentatorski, a Cyborg wychodzi poza ring. Szykuje się akcja drużynowa!

>>>"The End of Heartache" zwów rozbrzmiewa! Chris Carney pojawia się po raz drugi..

Carney: EJ WY! ZATRZYMAJCIE KARUZELĘ NIENAWIŚCI I PRZEMOCY! Po pierwsze chciałbym, żebyście zauważyli, że was jest czterech, a wasi rywale mają tylko 3 osoby...Ale nie denerwujcie się..to się wyklepie! Skoro chcecie walczyć to nie widzę problemu, żebyście...Zmierzyli się na kolejnym PPV od NAW, które będzie nosiło nazwę NAW Revolution! Jeśli ktoś się z tym nie zgadza to mam dla niego dwa słowa: WYPIER-DALAJ!




Czy biała siła znów udowodni swą wartość?

Słyszymy theme Roberta White'a, który zmierza do ringu przy ogromnej reakcji fanów. Widać, że oni go kochają! Wchodzi do kwadratowego pierścienia i zaczyna się uśmiechać..Sięga po mikrofon i chce coś powiedzieć, ale fani zagłuszają go wykrzykując jego ringname! W końcu chce się przywitać, ale nagle rozbrzmiewa nieznane theme!

>>>Doom and Gloom w wykonaniu The Rolling Stones przerywa nierozpoczętą jeszcze przemowę Roberta! TO Joquel Monroue!

Joquel: WITAM NAW UNIVERSE! Przykro mi, że przerywam w takim momencie, ale myślę, że to odpowiednia chwila na JoJo! Widzicie....White, którego tak dopingujecie nie jest nikim specjalnym. Jest Jackiem Danielsem, którego wybiera każdy tylko z powodu marki. Nie ma w sobie nic specjalnego. W czasie kiedy on zbiera kolejnych fanów ja delektuję się Ballantines'em, do którego zresztą mogę się porównać. Jestem na drugim miejscu, mimo, że jestem znacznie lepszy...To smutne, ale prawdziwe. Na podstawie dwóch gatunków Whiskey można przedstawić sytuację panująca w Centuries. Nie jestem tu po to, żeby pokazać, że jestem najlepszy, bo to nie w moim stylu. Chcę tylko pokazać, że też jestem coś wart i mimo tego, że jestem na drugim miejscu to też coś znaczę. A teraz- skoro stoisz już w tym ringu to może wejdę do niego i zmierzymy się 1v1?

White; W końcu mogę coś powiedzieć...Wiesz co? Przyjmuję twoje wyzwanie..Walka pokaże kto tak naprawdę jest tym lepszym!

>>>JoJo wchodzi do ringu, spogląda na rywala i podaje mu rękę. Zawodnicy robią uścisk dłoni w geście szacunku. Sędzia daje znak, że możemy już rozpocząć walkę!


Robert White vs Joquel Monroue

Mamy zwarcie! Monroue wygrywa je i przechodzi do Wristlocku! Trzyma w nim rywala, po czym robi Headlock i przechodzi do Headlock Takedown. Tam obija rywala serią punchów, po czym odbija się od lin i wykonuje Elbow Drop!1! Kick Out...Joquel podnosi ulubieńca fanów i chce wykonać Double Underhook Suplex, ale rywal kontruje! White Power zamierza wykonać Suplexa, ale tym razem to jego przeciwnik kontruje..i robi Double Underhook Suplex, który przed chwilą się nie udał..Kopie leżącego Roberta, po czym podnosi go i Irish Whipuje w narożnik. Tam dokłada serię kopnięć w klatkę piersiową, po której dokłada LUJA OGŁUSZACZA! Rywal pada, a ten wchodzi na narożnik...MOONSAULT! PIN- 1! Kick Out! White nadal się trzyma. Joquel chce wynieść go do Powerbomb, ale rywal schodzi i posyła Dropkicka. Joquel pada na liny, od których się odbija, a Robert wykonuje Hurricanranę..PIN- 1! Kick Out! Polish Power zalewa przeciwnika kopnięciami, po czym dorzuca Shoot Kick, a po nim przypina. Rywal znów kick-out'uje na 1! Robert wchodzi na narożnik i wykonuje Frog Splash, ale Monroue podnosi kolana do góry! Tamten spada prosto na nie. Joquel wstaje i znów okłada leżącego rywala. Publika buczy na niego, ale ten się tym nie przejmuje. Podnosi przeciwnika- Chop, Chop, Discus Clothesline! Co za seria! Teraz wchodzi na narożnik i...Diving Elbow Drop! PIN- 1! 2! Kick Out, po raz kolejny. Czy któremuś w końcu uda się przypiąć? The Cowboy robi rozbieg i posyła Running Senton, po którym posyła rywala do narożnika! Chce wykonac Bulldoga, ale Robert kontruje i sam wchodzi na narożnik wykonując Tornado DDT! Joquel podnosi się, ale otrzymuje Jumping DDT! White wchodzi na narożnik...FROG SPLASH, tym razem udane! PIN- 1! 2! Kick Out....ZNÓW? White Power sam w to nie wierzy..Robi Suplexa, ale The Mini Joq upada na nogi i odwraca się wykonując Luja Ogłuszacza..Teraz bierze Roberta na swoje plecy i..Green Bay Plunge ! Czekamy na finishera...Joquel wykonuje Taunt i już szykuje się do Powerbomb Lungblower! White jednak popycha go na liny...Superkick...NIE! JoJo łapie go za nogę! Zakłada ją na swoją głowę..TASTE OF PAIN! Monroue wynosi rywala i.....POWERBOMB LUNGBLOWER PIN- 1! 2! 3! TO KONIEC! Monroue pokonuje swego rywala po świetnej walce i pokazuje, że on też jest coś wart..

>>>Po walce JoJo pomógł wstać rywalowi i po raz kolejny obaj uścisnęli swoje dłonie.. Widać, że darzą się szacunkiem!




A kruki kraczą i kraczą.....

Słyszymy theme TC2, który zdenerwowany kieruje się do ringu wraz ze swym kuzynem i jednocześnie GM'em- Chrisem Carneyem. Widać, że mają coś do powiedzenia. Pierwszym, który sięga za mikrofon jest Chris.

Chris: Witam po raz kolejny. Myślę, że każdy wie kim jestem, bo przecież inaczej byście tu nie przyszli. To ja jako GM zapewniam wam najwięcej rozrywki. Nie żadni spoceni zawodnicy w samych majtkach. Spytacie- po co mi więc oni? No przecież ktoś musi być tłem dla prawdziwej gwiazdy..Ale dziś odpuszczę sobie to gadanie. Obok mnie stoi Tyler. On może nazwać się właśnie gwiazdą. I to nie przez nazwisko. Ma talent, którego większość zawodników może mu tylko pozazdrościć...Jednak jak widać niektórzy są o to zazdrośni..Wiedzą, że on coś osiągnie, a oni mogą tylko patrzeć.. Ale ja nie jestem jakimś pierwszym lepszym gościem, z którego można robić sobie żarty. Tydzień temu ja i mój kuzyn mieliśmy okazję spróbować ludzkiej krwi. Ktokolwiek to zrobił- to wiedz śmieszku, że to nie pierwszy raz kiedy widzę ją w swym życiu. Ona towarzyszyła mi w drodze na szczyt i kiedy upadałem zawsze miałem ją na rękach..Tak samo, gdy pokonywałem przeszkody na mojej drodze. Zostawały po nich tylko plamy krwi. Po tobie nie zostanie nic..Jeśli w ten sposób atakujesz GM'a to wiedz, że twoja kariera dobiegła końca! ROZUMIESZ? Zmieszam ją z błotem i wyleję ci ją na twarz tak jak zrobiłeś to tydzień temu.....

Tyler: Chris powiedział prawie wszystko, ale ja też mam coś do przekazania..Nie wiem kto to zrobił? Może to Wardęga nagrywa kolejnego pranka? Nieważne...Ważne jest to, że ucierpiałem. Widziałem jak ludzie się ze mnie śmieją. Jak patrzą na mnie z pogardą....Pracowałem sobie na szacunek. Myślicie, że to wszystko dzięki mojemu nazwisku, ale to nie jest prawda..Mam w dupie wasze opinie, naprawdę bardzo głęboko. Nie mam zamiaru jednak słuchać ciągłego buczenia. MOŻECIE- PROSZĘ- ZAMKNĄĆ MORDY? A teraz- do sprawcy- jeśli masz trochę odwagi to pokaż się...

>>>Carneyowie stoją w ringu, ale nikt nie daje znaku życia...Tyler uśmiecha się i wychodzi z ringu. Sięga po klatkę z krukiem w środku, którą tu przemycił..Wchodzi z nią do środka. Wkłada rękę do klatki i powoli dotyka głowy ptaka. Nagle mocniejszym ruchem skręca mu kark. Obaj zaczynają się śmiać..

>>>W pewnym momencie jednak na ekranie pokazuje się nagranie z poprzedniego tygodnia...Jest powtarzane przez dobrą minutę..Carneyowie nie mogą na to patrzeć. Chris chce wyjść z ringu i szukać sprawcy, ale...nagle...Czterech ludzi w w stroju mnichów wchodzi na rampę. Trzymają trumnę..Niosą ją przez całą rampę i stawiają obok ringu, po czym stają w miejscu jak słupy..Carneyowie nie czekają i podchodzą do trumny..Trochę boją się ją otworzyć, ale co tam- jak to się mówi #YOLO!  Chris otwiera ją, a w środku...leży TC2? CO JEST? Przecież on stoi obok? GM od razu zamyka trumnę i zatrzaskuje ją..Tyler stoi przerażony i nie wie co powiedzieć...Chris od razu rusza na czterech mnichów, którzy przynieśli trumnę..Zdejmuje ich kaptury i...szata upada na dół. Tam nikogo nie ma! To samo z drugim! I trzecim! Tyler odpycha swojego kuzna ze złości i sam zdejmuje kaptur czwartej postaci....TO TOMALA! Uśmiecha się szyderczo i wykonuje Horror Way (Headlock Driver)! Chris ucieka do ringu! Tomala podąża za nim, ale ten od razu ucieka z drugiej strony. Podnosi Tylera i obaj wynoszą się stąd..The New Horror zaczyna się śmiać, po czym światło gaśnie, a gdy wraca Tomali już nie ma...




Chris Snow Open Challange

Snow kieruje się do ringu..Przez całą drogę patrzy tylko na swój pas! WYŁĄCZNIE na niego...Wchodzi do ringu..Sędzia prosi o pas, a ten nie chce mu go oddać. Sędzia próbuje go wyrwać, ale Snow nokautuje go...Do ringu wchodzi drugi sędzia..Chris tak jakby odzyskał nad sobą kontrolę i jakimś cudem oddał mu pas.

Chris nie chce wygłaszać przemowy, bo nie uznaje, że nie ma sensu tracić czasu na takie rzeczy..Prosi więc tylko, aby rywal zjawił się tak szybko jak tylko się da..

>>>Słyszymy theme..TO PATRICK McCarthy! Ten uśmiecha się i wbiega do ringu, a sędzia daje znak do rozpoczęcia walki..BROGUE KICK! Nie! Snow kontruje odbija się od lin i...Dragon Shot(Superman Punch)....Patrick wstaje..Nigthmare Shot (Spear)..Wygląda na to, że walka odzwierciedla to co stało się tydzień temu...Chris jednak nie przypina..Zaczyna uderzać się w głowę..Jego gorsza strona znów się odzywa..i chyba przejęła kontrolę..GOD KNOWS (Punt Kick) !! PIN- 1! 2! 3! Koniec! Chris Snow nadal jest mistrzem International..Rywal zostaje zabrany przez pomoc medyczną..czy rządy terroru Snowa się kiedyś skończą?

>>>Snow szybko opuszcza ring..Przy titantronie napotyka jednak na małą przeszkodę..To JAMES BOWDEE! Staje twarzą w twarz z mistrzem IT..Nie ma na twarzy uśmiechu, jest poważny jak nigdy. Chris podnosi pas do góry, przepycha go barkiem i wychodzi..Bowdee pokazuje na pas, a publika trzyma jego stronę..



Co dalej ze sterydem?

Do ringu udaje się Ryan X! Publika krzyczy "FEED ME MORE"! Ten szybko sięga po mikrofon i widać, że nie zamierza się pierdolić.

Ryan X: Przestańcie..Ciągle krzyczycie Feed Me More! Prawdą jest, że to nie ma już żadnego sensu...Liczyłem, że ja też wybiję się dzięki swojemu catchphrase..Niestety nadal stoję w miejscu. Nie idę do przodu, a może nawet powoli się cofam. NAW na mnie nie stawia. Chciałem być gwiazdą, a jestem tylko zapchajdziurą..Już nie musicie mnie karmić. Najadłem się swoimi porażkami..Myślę, że to..koniec Ryana X! Było pięknie, ale nic nie może trwać wiecznie. I QU...

>>>Światło gaśnie! Ryan przestaje mówić..Po chwili światło wraca. Nouvel chyba znów zajmuje się żarówkami..Ryan tymczasem odwraca się do tyłu, a za nim? FREDDY HOWARD! Spekulacje mówiły, że ten zawodnik ma podpisać kontrakt z NAW..i tak też się stało. Spogląda na Ryannera..Na jego twarzy pojawia się uśmiech..Big Guy wykonuje Meat Hook Clothesline , ale ten schyla się i...SISTER ABIGAIL! Klęka przy Ryanie i znów zaczyna się uśmiechać. Sięga po leżący obok mikrofon..

Freddy: I...am...here! Czekałem taki czas, żeby zjawić się w tej federacji i wiecie co? Podoba mi się..Ryan- nigdzie nie odejdziesz. Byłbyś głupcem gdybyś tylko spróbował! Fani cię uwielbiają...Widzę jak teraz na mnie patrzą..Karmię się ich nienawiścią do mnie..Nawet gdybyś chciał to nie pozwolę ci odejść. Zawsze byłem przy tobie..Śmiałem się gdy ponosiłeś porażki i gdy upadałeś..Jestem z tobą od dziecka i nawet nie zdawałeś sobie z tego sprawy..Miałeś coraz więcej problemów, ale ja wszystkie rozwiązywałem..Możliwe, że nie w ten sposób, który byś sobie życzył. Ale nie obchodzi mnie czego chcesz ty. Z każdą twoja złą decyzją rosnę w siłę. Teraz jestem już w stadium, w którym mogę cię opuścić..Zostałem wystarczająco "nafeedowany" i mogę żyć sam...Już nie jestem do ciebie przywiązany...To czas, w którym zabiorę twoje miejsce...Żegnaj Ryanner! Czekam na następne spotkanie...

>>>Freddy zakłada kapelusz i wychodzi z ringu w towarzystwie tajemniczej mgły..Ryan podnosi się i biegnie za nim próbując go dogonić, ale chyba bezcelowo....



Niesamowita Riposta!

Słyszymy Awolnation- Sail! To Simber! Pan niesamowity tydzień temu zaatakował mistrza NAW- Nouvela...Zobaczymy co ma do powiedzenia! Komentator nie odpuści sobie oczywiście kilku słów na temat Simbera..

Supron: To jest prawdziwy pyszałek. On umie tylko uciekać z ringu! Reprezentuje sobą tylko ignorancję i samolubstwo. Po prostu nie da się go lubić..

>>>Simber sięga po mikrofon, ucisza Suprona i mówi!

Simbest: Jak dobrze słyszeć wasze buczenie...Kocham to..Wiecie co? Nawet mi dobrze z tym, że w końcu pełnię rolę tego złego. Musiałem się dla was poświęcać..Wytrzymałem każdy ból, żebyście tylko wy byli szczęśliwi..Ale koniec z tym! Nie chcę dłużej być waszym ulubieńcem. Wasza nienawiść wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Wiecie dlaczego? Dlatego, że wiem, że nie jestem już od nikogo uzależniony. Działam sam i wszystko załatwiam tak jak ja chcę. Nouvel może i jest mistrzem i ma za sobą całą publikę, ale musi robić wszystko tak, żeby im się to podobało..Ja nie  muszę. Teraz każde moje słowo spowoduje, że będziecie na mnie buczeć.. I to mi się podoba. Gdybym na Final Destination nie opuścił moich towarzyszy to nie byłoby mnie tu. Walczył bym z walkach Tag Teamowych z jakimiś Blackchujsami. Ale opuściłem ich i co? I jestem w głównym świetle. Jestem bliżej tytułu NAW niż kiedykolwiek wcześniej..

>>>Rozbrzmiewa "Cult of Personality"! Publika eksploduje z radości..Nouvel wykonuje klasyczny dla siebie gest "It's Clobberin TIME!" Rusza do kwadratowego pierścienia..

Nouvel: Oj Simber..Nigdy się nie nauczysz. Ja jestem uzależniony od publiki i robię to co jest dla nich najlepsze? Gdybym tak robił to teraz sklepałbym cię tak, że nawet matka by cię nie poznała. Ruszyłeś na mnie, a powinieneś wiedzieć, że to nie jest dobry wybór. Więc albo pojebałeś kierunki albo naprawdę bardzo chcesz dostać po mordzie..Widzisz to co trzymam w ręce? To pas NAW! Nie mam zamiaru oddawać go w inne ręce. Zresztą on sam bardzo dobrze czuje się u mnie. To ja zostanę najdłuższym mistrzem NAW i nie widzę po prostu innej opcji. W jednym jednak muszę ci przyznać rację. Fani są za mną..Wiesz czemu? Bo wiedzą, że Nou jest najlepszy. Nie wspierają mnie tak sobie. Kibicują mi bo widzą, że nie jestem przeciętną jednostką, a wybitną personą..Kiedy umrę, postawią mi pomnik i będą go czcić..A ty? O tobie po śmierci zapomną nawet ci bliscy...Rodzina nic dla ciebie nie znaczy..Za kilka lat to ty nie będziesz znaczył nic dla nich. Ja pomimo tego, że jestem mistrzem znajduję czas i dla nich i dla przyjaciół! A ty jakie masz obowiązki? Wkurwiać ludzi swoimi przemowami? Bo chyba tylko to ci wychodzi. Pamiętasz co stało się z twoim przyjacielem Hell's Builderem? Został zakopany przez Gula w fantastycznym Buried Alive Matchu...Może niedługo się zobaczycie, bo zamierzam wrzucić cię do tego samego dołu, w którym leży właśnie on. Dość pierdolenia! Chcesz walczyć? Zróbmy to tu i teraz! Ja vs ty o pas NAW!

Simber: Nie teraz...Nie dziś...Nie w tym miejscu! Takie walki muszą być pokazywane szerszym grupom widzów..Wygrana pasa przez Simbesta to coś co musi podziwiać wiele osób. .

>>>Simber rzuca mikrofon i chce opuścić ring, ale...słyszymy niesłyszane wcześniej theme...Kto to jest?

>>>Oczom wszystkich widzów ukazuje się Javier Alpando!! Ale jak to? Kolejny debiutant, który był łączony z NAW od kilku tygodni..Ale już w debiucie pojawia się w segmencie dotyczącym pasa mistrzowskiego?

>>>Javier podąża do ringu! Simber wraca, a ten wchodzi do środka...Nouvel podnosi pas NAW do góry! Simber staje obok niego i spogląda mu w oczy..Alpando uśmiecha się i pogardą odwraca obu rywali w swoją stronę..Wszyscy w trójkę spoglądają na siebie..

>>>Słyszymy theme Chrisa Carneya, który pojawia się na rampie z mikrofonem...

Carney: Odsuńcie się od siebie, bo to wygląda na spotkanie zakochanych. Do Walentynek jeszcze trochę..Javier jeśli chcesz rzucać się na głęboką wodę...To zrobię to dla ciebie! Za tydzień zmierzysz się z Simberem w Main Evencie Centuries..Jeśli wygrasz jedziesz na NAW Revolution zamiast niego i to ty zmierzysz się o pas NAW! Dobranoc....

Widokiem Javiera i Simbera spoglądających na siebie z pogardą kończymy dzisiejsze Centuries..

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
yourfuturestories - mieszkamnaglowackiego - leagueofshadows - sicariot - hrjegrvadfarvs